Nasi starożytni przodkowie opracowali szereg metod radzenia sobie z lektynami. My, ludzie współcześni, niestety nie jesteśmy już tacy rezolutni. Radzimy sobie inaczej: gdy zjemy coś, co nam nie służy albo wręcz szkodzi, znajdujemy albo wymyślamy coś – np. lek hamujący wydzielanie kwasu żołądkowego czy ibuprofen, lek przeciwbólowy – byśmy mogli nadal jeść substancje, których przeznaczeniem jest nas niszczyć, sprawić nam ból lub przynajmniej osłabić. […] Co więcej, wraz z wprowadzeniem antybiotyków o szerokim spectrum działania i innych leków oraz szerokiej palety chemikaliów całkowicie zniszczyliśmy bakterie jelitowe, które w przeciwnym wypadku dałyby nam szansę na przetwarzanie tych lektyn i nauczenie układu opornościowego, jak z nimi postępować.
Jak rozpoczęło się śledztwo?
Dr Steven R. Gundry.: Prowadziłem oddział kardiochirurgii w jednym z największych szpitali uniwersyteckich w Stanach Zjednoczonych i zdecydowanie wierzyłem w to, co robiłem przez ostatnie 40 lat swojej pracy. Siedemnaście lat temu zostałem przedstawiony mężczyźnie, na którego mówiono „Wielki Ed” (48 lat). Zdiagnozowano u niego nieoperacyjną chorobę serca, w której wszystkie naczynia krwionośne były tak niedrożne, że nikt nie był w stanie przeprowadzić operacji wszczepienia pomostów aortalno-wieńcowych (by-passów), ponieważ nie było na nie miejsca. Ludzie tacy jak Wielki Ed podróżują po całym kraju i usiłują znaleźć chirurga, który podjąłby się takiej operacji serca, a ja jestem jednym z tych, którzy zazwyczaj podejmują takie wyzwania. Spędził 6 miesięcy podróżując po Stanach, aby znaleźć centrum medyczne, w którym ktoś by go przyjął i zoperował, ale wszyscy mu odmówili. Pokazał mi angiogram jego serca, a kiedy zobaczyłem wyniki, to powiedziałem mu, że muszę się zgodzić z wcześniejszymi specjalistami, mimo że było to dla niego bardzo rozczarowujące.
Kiedy powiedziałem, że nic nie da się dla niego zrobić, wówczas opowiedział mi o swojej diecie, którą rozpoczął 6 miesięcy wcześniej i zrzucił dzięki niej 45 funtów (czyli ponad 20 kg). A wciąż ważył, gdy go widziałem – 262 funty, czyli prawie 120 kg. Powiedział, że w międzyczasie zaczął stosować różne suplementy ze swojego sklepu ze zdrową żywnością, sugerując, że może to miało jakiś wpływ również na jego serce. Odpowiedziałem, że to może być dla niego korzystne, że stracił na wadze, ale to nie zmieni niczego w przypadku jego serca, a to, co może osiągnąć kontynuując swoje zakupy, to bardzo drogi mocz!
Tak więc, zasugerowałem mu opieszale, że oprócz swojej wagi, stracił także dużo pieniędzy! On natomiast nalegał, aby przyjąć go do szpitala i przeprowadzić aktualne badanie – angiografię. Czyli aktualny film prezentujący kondycję jego serca. I tak zrobiliśmy. I wiesz co pojawiło się na ekranie? W ciągu tych 6 miesięcy Wielki Ed oczyścił wszystkie naczynia krwionośne!!!
Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem! Jednak wtedy, tamten „Chirurg we mnie” powiedział mu: „Spójrz, nadal są jeszcze pewne zmiany w twoich naczyniach, ale teraz jest tu trochę miejsca, aby umieścić kilka by-passów.” Następnego dnia zdecydował się na operację, wstawiliśmy mu 5 by-passów. Gdybym tylko wtedy wiedział to, co teraz wiem, to byłaby to ostatnia rzecz, którą bym zrobił. Zamiast tego powiedziałbym: „Rób dalej to, co robisz, Ed, działa to na Ciebie bardzo dobrze, więc nie będziesz musiał mnie już odwiedzać.” Ponieważ jestem badaczem, poprosiłem go, aby opowiedział mi o tej „pradawnej diecie”, jak ją nazywał. Ciekawym zbiegiem okoliczności było to, że w latach 60-tych, kiedy kończyłem Uniwersytet Yale, broniłem swojej pracy magisterskiej, a jej temat dotyczył starożytnej diety i jej wpływu na ludzkie zdrowie. Ale kiedy się obroniłem i ukończyłem studia, oddałem tę pracę swoim rodzicom i o temacie diety zupełnie zapomniałem!
„W ciągu ostatniego półwiecza przestaliśmy korzystać z wielu sprawdzonych metod jedzenia i przygotowywania żywności, zastępując je fastfoodami, produktami przetworzonymi i wysokoprzetworzonymi, posiłkami odgrzewanymi w kuchenkach mikrofalowych i wieloma innymi. Znacząco zmienił się także skład naszej diety. Większość żywności przetworzonej zawiera mnóstwo kukurydzy, soi i pszenicy. Spożycie lektyn jest obecnie wyższe niż kiedykolwiek przedtem, ale na tym nie koniec. We wspomnianym już okresie ostatnich pięciu stuleci doszło również do dezorganizacji funkcjonowania naszego wewnętrznego systemu wymiany informacji, układu pokarmowego i mikroflory jelitowej wskutek inwazji herbicydów, biocydów, leków, nawozów, dodatków do żywności, kosmetyków i mnóstwa innych chemikaliów. To przeciążenie organizmu chemikaliami osłabiło jego zdolność radzenia sobie ze zbożami, warzywami strączkowymi i innymi roślinami zawierającymi lektyny.” – mówi dr Steven R. Gundry w swojej książce „Roślinne kłamstwo”.
Po tej wizycie zadzwoniłem do moich rodziców, aby zapytać, czy nadal mają moją pracę i poprosiłem, aby pilnie wysłali ją do mnie! A dlaczego tak mnie to zainteresowało? Dlatego, że byłem wtedy znacznie tęższym facetem i naprawdę chciałem stracić na wadze. Miałem ponad 30 kg więcej niż teraz, mimo że biegałem 30 mil tygodniowo, co oznacza więcej niż 1 godz./dziennie. Sport uprawiałem codziennie, jadłem zdrowo, miałem niemal wegetariańską dietę i nie mogłem zrozumieć, co robię źle! Innym szczegółem, który mnie zainteresował, były suplementy, które stosował, ponieważ sam używałem określonych ochronnych składników, aby serca moich pacjentów były „zaopiekowane”, aby utrzymać je w dobrej formie. I część suplementów, które on przyjmował, to były w rzeczywistości składniki, które wstrzykiwałem moim pacjentom, aby ich chronić, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby je jeść! Tak więc eksperymentowałem najpierw na sobie i zastosowałem określony program – brałem wybrane suplementy przez konkretny czas. I obserwowałem rezultaty.
W efekcie straciłem 23 kg w pierwszym roku programu. Ale nie rezygnowałem z niego i straciłem kolejne 9 kg, i tak już się odżywiam od 17 lat. Ludzie wokół zauważyli, że coś robię, mój personel zaczął robić to samo i wszyscy zaczęliśmy wysyłać krew do badań na Uniwersytet Kalifornijski, a tam – bardzo dobre laboratorium zaczęło przyglądać się naszym wynikom. A zaobserwowali, że cholesterol spadał, skala stanów zapalnych spadła, cukrzyca zniknęła, ustąpiło wysokie ciśnienie krwi.
Co jeść?
Zasada jest prosta, opieramy się na polifenolach, czyli związkach roślinnych, głównie w ciemnych owocach i ciemnych warzywach. Zacząłem wysyłać moich pacjentów do sklepów ze zdrową żywnością, aby kupowali i zjadali dużo granatowych i zielonych warzyw i… przestali odwiedzać moją klinikę. Uczyłem pacjentów, co jeść po tym, jak zrobiłem im operację serca – do dnia, kiedy zdałem sobie sprawę, że to jest głupie – wykonywać operacje serca, skoro moglibyśmy nauczyć wszystkich pacjentów, jak powinni jeść, aby trzymać ich z daleka od operacji chirurgicznych.
Zrezygnowałem z swojej pozycji, mimo że bardzo lubiłem tę pracę, byłem naprawdę bardzo znanym chirurgiem. Założyłem własny instytut w Palm Springs. Zapraszałem ludzi, aby pozwolili mi wykonywać badania krwi co 3 miesiące, a rząd płacił za prowadzony program. Osoby te przyjmowały suplementy, a my badaliśmy ich postępy. Z biegiem lat opublikowałem wiele artykułów na temat wyników badań, które przeprowadziłem, pokazując skuteczność diety, jakie to przynosi efekty w organizmach ludzi.
I tak wydałem swoją pierwszą książkę: „Dietetyczna ewolucja wg. Doktora Gundry”, to było 10 lat temu. A książka nadal znajduje się w top 100 najlepiej sprzedających się pozycji na Amazon. Po ukazaniu się tej książki zjawiło się u mnie wielu pacjentów z chorobami autoimmunologicznymi, którzy przyjechali do instytutu po pomoc. Dysponuję solidną wiedzą na temat układu odpornościowego, z uwagi na transplantacje serca i szereg badań, ukierunkowanych na unikanie sytuacji odrzucenia narządów. Tak więc, wiedziałem czego poszukuje nasz system immunologiczny i na co reaguje. Dlatego, kiedy odnotowałem, ilu jest tych pacjentów – zdecydowanych wziąć udział w moich badaniach, powiedziałem: „OK, badajmy!”. Zaczynaliśmy od kilku, a teraz jest to połowa naszych przypadków chorobowych w instytucie. Obserwowałem bardzo wyra nowane markery aktywacji układu odpornościowego, więc zacząłem sugerować pacjentom zaprzestanie jedzenia tzw. „Siedmiu śmiertelnych czynników zakłócających” w celu próby cofnięcia chorób autoimmunologicznych (takich jak toczeń, stwardnienie rozsiane, choroba tarczycy, choroba Leśniewskiego-Crohna, itp.). Okazało się, że 90% pacjentów skutecznie wychodziło z choroby autoimmunologicznej! Leczenie ich trwało zasadniczo około 6 miesięcy.
brzmi strasznie ,w sumie nie przyszło mi do głowy ,że rośliny mogą się bronić i że mają czym ,a to ,że glifosat jest tak chętnie stosowany ,przeraża mnie dlaczego nikt nie zakaże sprzedaży tego gówna?? ile ofiar jeszcze firma monsanti ma mieć na swoim koncie??
lektyny obrońcy roślin ,firma trująca ludzi i zwierzęta , epidemia raka której nikt nie zauważa ,lekarze którzy nie leczą ludzi , to wszystko ukierunkowane jest mam wrażenie na zniszczenie ludzkości , w czym sami pomagamy nieświadomie niszcząc świat kawałek po kawałku nie dbając o planetę ani o siebie
lektyny ciekawe ,porozumiewanie się roślin zawsze mnie interesowało ,ich walka o przetrwanie ,w końcu nie mogą uciekać a jednak do tej pory one są ,rosną i dają nam z siebie to co dobre ,ale jednak tez to co nam szkodzi ,zapracowalismy na to